Dawno nie pisałam. Czas tak szybko płynie, dosłownie przelatuje przez palce. Nie ma kiedy siąść do komputera...
19 maja, środa
9 km BC1 (w tym kilometr po 4,26 min/km czyli w zakładanym tempie dychy na Biegu Entre. Niestety wydaje mi się, że to tempo będzie za szybkie...na ten moment)
10 minut crosstreiner
ćwiczenia na siłowni (aj, jak ja tego nie lubię)
20,21 maja
wolne, tzn. odpoczynek nad morzem
Zaczynamy Małemu pokazywać Polskę
Na początek Krynica Morska. Ciekawe ile uda nam się w rok zobaczyć??
22 maja, sobota
Zebrałam się do biegania.
9 km po wydmach i po plaży. W obuwiu. Spokojnie.
1 km- 7,08 min
2 km- 5,51 min
3 km- 5,45 min
4 km- 5,36 min
5 km- 5,43 min
6 km- 5,48 min
7 km- 6,24 min
8 km- 6,08 min
9 km- 5,03 min
Teren był urozmaicony i w związku z tym moje tempo też. Tętno max. 172 bpm. Średnio 155 bpm.
23 maja, niedziela
Rano ok. 2 km po plaży. Na bosaka. W pełnym słońcu.
Wieczorem, o 21.30 5 km- rundka wokół domu. 26 minut, tętno oscylujące w okolicy 150 bpm. Po prostu po 5 godzinach w samochodzie musiałam rozprostować kości. Bez żadnej filozofii. Już po ciemku niestety.
24 maja, poniedziałek
11 km- 52,30 min. Tempo narastające, ostatni kilometr po 4,26min/km. Chyba się nie zmęczyłam.
Byłam mocno ograniczona czasem - 1 h.