19 czerwca, sobota
Bieg Ursynowa,
5 km
19,11 / 19,10
Na pewno trasa szybka, choć wiał tak mocny wiatr, że ciężko było pobiec naprawdę na maximum możliwości. Ja oczywiście zaczęłam za szybko, ale to dlatego, że ciągle nie wiem na ile mnie stać. Pierwsze dwa kilometry po 3,40, a 3 kolejne po ok. 4,0 min/km. Niby nieźle, ale nie czułam się "silna", jakoś od rana brakowało mi mocy.
Szkoda, że organizowanych jest tak mało "piątek". Na tym dystansie mam realną szansę na "życiówkę" jeszcze w tym roku.
Dzisiaj brakowało 40 sekund. Ale to 2,5 miesiąca od porodu, także ciągle jest szybka tendencja wzrostowa.
Waga rano pokazała równe 50 kg, choć dzień wcześniej nieźle się obżerałam... Już więcej nie chcę chudnąć
Łącznie 12 km (z dobiegami "z" i "do" domu)
Podobne