13 września, poniedziałek
Dzisiaj swój pierwszy trening miał Bartuś. Trening pływacki. Nauka pływania dla niemowląt. Zajęcia, które cieszą się coraz większą popularnością (dlatego ciężko się na nie dostać, ja zapisałam nas już 3 miesiące temu). Kurs składa się z 12 lekcji. Pierwsza wypadła wyśmienicie. Bartuś był chyba najbardziej rozradowanym maluchem. I najruchliwszym...
Super, że ma kontakt z innymi dziećmi. I z wodą. I że to lubi. Bardzo bym nie chciała, żeby coś robił na siłę, bo MY tak chcemy.
Myślałam, że gdy wrócimy do domu to Parówczak zaśnie. Ale nie... on przez dwie godziny był w jakieś euforii. Gadał jak najęty, skakał, uśmiechał się, piszczał
A ja już po treningu również.
Spokojne
12 km. I trzy trzydziesto-sekundowe przebieżki.
Pełen relaks.
Tylko w głowie w dalszym ciągu dylemat
maraton or not maraton
Podobne