KOBIETY MAJĄ MOC!

Jakiś czas temu na portalu treingbiegacza.pl pojawił się artykuł o kobietach, które zmieniły bieganie. https://treningbiegacza.pl/slaba-plec-nie-istnieje-kobiety-ktore-zmienily-historie-biegania

Oczywiście taki wpis zawsze będzie trochę subiektywny, ciężko jest zamieścić wszystkie przykłady. Ja także bardzo nieobiektywnie opiszę swoje inspiracje. Będzie o polskim podwórku i kobietach, które zmieniły moje postrzeganie biegania i rywalizacji. Z rożnych powodów. Oczywiście wszystko o silnych kobietach! Tak mnie do tego natchnął wczorajszy bieg kobiet...

AGNIESZKA GORTEL-MACIUK

Zacznę od Agnieszki, bo... jej historia jest mi bliska i naprawdę przez długi czas mobilizowała do tego, by walczyć o coraz lepsze wyniki. Agnieszka późno zdecydowała się na bieganie. Dokładnie tak późno jak ja, czyli mając 22 lata. Pobiegła wtedy swój pierwszy maraton w czasie 3,37. A później zaczęła trenować pod okiem Jurka Skarżyńskiego, wciąż dla zabawy. A mimo to wynikiem 1,15,10 zdobyła Mistrzostwo Polski w Półmaratonie. Jakiś czas później zdecydowała się rzucić pracę i spróbować swoich sił w sporcie zawodowym. Na Igrzyska się nie zakwalifikowała, ale jej wyniki budzą podziw (1:12;52 w półmaratonie, kilka wyników bliskich 2:30 w maratonie). Mama, zawsze uśmiechnięta. Dostała w kość w 2013-tym... Nie poddała się, walczyła o swoje. O swoją reputację, o honor i prawdę. https://bieganie.pl/?show=1&cat=34&id=8169. Ja wierzę, że jeszcze będzie jeszcze szybko biegać. To wspaniała kobieta.

ANNA CELIŃSKA

Z zupełnie innej bajki. Nagle pojawiła się w biegach górskich i przewróciła wszystko do góry nogami. W 2007 przebiegła swój pierwszy półmaraton w czasie 1:50 i była... szczęśliwa! Ale jak to bywa z bardzo ambitnymi kobietami, rok później przygotowała się i pokonała ten dystans w 1:27. Dwa lata później złamała "trójkę" w maratonie. Ale sukcesy przyszły dopiero w górach. Już w 2011 była 6-ta na Mistrzostwach Świata w Maratonie Górskim. W 2013-tym zdobyła brąz. W międzyczasie worek medali na krajowym podwórku biegów górskich. W swoim dorobku ma brąz w asfaltowej dyszce i maratonie. Można powiedzieć, że dzięki Ani poziom biegów górskich  w Polsce bardzo się poprawił, dziewczyny zaczęły wierzyć, że da się walczyć na arenie międzynarodowej. Mnie na pewno zainspirowała! Choć na początku patrzyłyśmy na siebie wilkiem. Ale chyba to właśnie zmuszało do większego wysiłku. Ania nigdy nie postawiła na bieganie w 100%. Pracuje zawodowo. Coś przebąkiwała o końcu kariery, ale mam nadzieję, że to nieprawda.

IZABELA ZATORSKA

Prekursorka biegania górskiego w Polsce. Przez wiele lat królowa gór. Gdy ja po raz pierwszy wystartowałam w górach w 2010 roku, Iza miała już prawie 50 lat, a wyprzedziła mnie niczym błyskawica. Nie do zdarcia, przez wiele lat zdobywała medale w górach na światowych imprezach. Ma 3 dzieci, teraz jest już babcią. Ale wciąż biega, planuje kolejne wyzwania. Poza górami nieźle radziła sobie na płaskim: 1:11:52 połówka, 2:33 maraton, 15:37 5000m. Pamiętam jak powiedziała, że będzie się ścigać do momentu, gdy zgrzeje ją jakaś juniorka... Nie wiem, czy to już miało miejsce...

MAŁGORZATA SOBAŃSKA

Rekordzistka Polski w maratonie, także jej miejsce w tym zestawieniu nie powinno dziwić. Wygrywała maratony w Londynie, Toronto, dwukrotnie w Warszawie. Gosię poznałam na jednym z obozów dla amatorów. Jej życie zawsze podporządkowane było bieganiu. Chyba żadna kobieta w Polsce nie pokonywała na treningach tylu kilometrów, co Gosia. Niezwykle pracowita i skuteczna. Ma dwie nastoletnie córki i malutkie dziecko. Teraz głównie zajmuje się trenowaniem innych, ale z chęcią pojawia się na biegach. Ja o Sobańskiej pierwszy raz usłyszałam, gdy byłam na stypendium w Portugalii. Pojechałam wtedy na półmaraton, który wygrała Polka (pobiegła 20 minut szybciej ode mnie;) Byłam dumna, próbowałam podpatrzeć, kto to taki. Ale wstydziłam się podejść. To była inna liga.

KAROLINA NADOLSKA

Moim zdaniem najlepsza biegaczka długodystansowa w Polsce. Kilka razy była o włos od poprawienia rekordu Polski w maratonie. Na wiosnę w Poznaniu pobiegła najlepszy wynik w historii polskiego półmaratonu, ale ze względów formalnych PZLA nie uznało go jako rekordu (śliska sprawa, nie było jednego sędziego, bieg nie został zgłoszony do kalendarza). Szkoda, ale sądzę, że Karolina będzie biegała jeszcze szybciej. Ma malutkie dziecko, które na pewno na początku dawało się we znaki. Teraz jednak powinno motywować i dodawać sił. Karola jest bardzo zdolna i pracowita. Trzymam kciuki. Szczególnie za ten weekend i maraton w Chicago!

MAGDA ŁĄCZAK

Czyli wracamy w góry! Tym razem u ultrabiegów. Magda jest niewątpliwie najbardziej rozpoznawalną polską biegaczką ultra na Świecie. Biega naprawdę trudne biegi, dużo etapówek (czyli biegniesz przez kilka dni). Nie miałam okazji za wiele razy ścigać się z Magdą (tak wyszło, albo Magda miała kontuzję, albo ja nie skupiałam się na górach), ale pamiętam rok 2013, Mistrzostwa Świata w Maratonie Górskim. Magda walczyła ze mną do końca i wzięła mnie na ostatnim kilometrze. A wtedy ona i ja byłyśmy dalekie od pełni swoich możliwości. Magda we wrześniu 2017 we wspaniałym stylu wygrała Bieg 7 Dolin. Teraz biega gdzieś po świecie... Uzależniona od gór, oddana z całego serca. Dla niej im dłużej i trudniej, tym lepiej. I musi być pięknie, bo tylko takie biegi wybiera.

PATRYCJA BEREZNOWSKA

Patrycji nie znam dobrze. Wzięła się trochę z nikąd (choć trzeba pamiętać, że ma za sobą szkołę sportową, pracuje w sporcie, choć nieco innym... jest instruktorem jazdy konnej). Pojawiła się w biegach ultra i zaczęła bić rekordy. Nie jest bardzo szybka, ale potrafi przez 24 godziny utrzymywać tą samą prędkość biegu. Ma Rekord Świata w biegu 24h  (a wcześniej należał od do dobrych maratonek). Tymczasem Patrycja udowadnia, że nie trzeba być super w maratonie, żeby być najlepszym w długim ultra. To naprawdę inna praca. Czy ktoś porównuje, kto jest lepszy Ewa Swoboda, czy Asia Jóźwik? Maraton, 100km, czy 24h to zupełnie inne konkurencje. Kręcenie pętli kilometrowych przez 24h to ogólnie inny stopień abstrakcji.

OLA NIWIŃSKA

Ewenement biegów ultra. Zaczęła biegać 48 i 24h, gdy miała nieco ponad 20 lat. Nikt nie wróżył jej sukcesów na dłuższą metę. Przesądzano szybkie kontuzje i koniec przygody. Tymczasem Ola jest coraz lepsza i raczej nie myśli o końcu kariery. Trochę w cieniu Patrycji Bereznowskiej, ale biorąc pod uwagę, że jest od niej 11 lat młodsza, to jeszcze wiele przed nią. Aktualnie rekordzistka Polski w biegu 12h. Srebrna Medalista MŚ w Biegu 24h.

EWA SWOBODA

Jedyna sprinterka, o której pragnę wspomnieć. Po prostu Ewa... rozbudza wyobraźnie! Wydaje się być taka normalna, dziewczęca. Pokazała, że Polski potrafią się ścigać. Że wcale nie trzeba mieć muskulatury Arnolda, żeby należeć do światowej elity. 100 metrów! Dla mnie dystans niewyobrażalnie...krótki! Trzeba w ciągu kilku sekund rozpędzić się i dobiec do mety. Ewa jest cały czas uśmiechnięta, aż chce się na nią patrzeć! Kibicuję z całego serca!!! Niech się nie zmienia, bo jej sposób bycia jest taki pozytywny!

EWA JAGIELSKA

Jeszcze pół roku temu nie pisałabym o niej. Ot, jedna z lepszych polskich biegaczek. Ale Ewa udowodniła, że umie walczyć, że chce realizować swoje marzenia pomimo wieku (jesteśmy z tego samego rocznika, też jest mamą). Nie poddaje się. Została w tym roku Mistrzynią Polski na 5k i w Półmaratonie. I chce biegać szybciej.

ANDŻELIKA CICHOCKA

Waleczna biegaczka średniodystansowa. Kiedy wydawało się, że będzie kończyć karierę, ona wzięła się w garść. Walczy z najlepszymi. Jest w czołówce zarówno na 1500m, jak i 800m. Ciągle się poprawia. Trenuje z Tomkiem Lewandowskim. Sądzę, że jeszcze wiele medali przed nią. Lubię patrzeć jak biegnie.

Mogłabym wymieniać i wymieniać silne kobiety. Ale dzisiaj skończę na tym. Liczę, że kolejne zawodniczki dołączą do zestawienia. Powodzenia! Wszystko jest możliwe!
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz