Cz, 15 września 2011, 07:27

14 września, poranne ciężkie 10,1km Pod koniec 3 minutówki na pobudzenie - niestety nie zdały egzaminu, bo organizm nie chciał się pobudzić. Więcej odpuściłam, bo nie miało to sensu. Maraton zapowiada się rekreacyjnie. Nie mam teraz czasu na bieganie, mam ciężkie nogi, jestem jakaś taka "nie do życia". A może akurat przez tydzień odpocznę...;)
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz