Cz, 16 czerwca 2011, 20:43

NIC było razy dwa. Z różnych powodów. Dziś o 16 tej dotarliśmy do Słowenii. 8,5km rozbiegania plus basenowanie. A podróż? 7 godzin przedzierania się przez Polskę i... 7 godzin spod granicy do Słowenii (kilometraż x 2,5). Najwąniejsze, że dotarliśmy. Wszyscy tutaj wyglądają PROFI...cóż... Jest PIĘKNIE:) Alpy jak na dłoni. Jeziora i błekit nieba. Ale... cholernie wysokie te góry... A ja - góralka z nizin... hm....
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz