Śr, 20 października 2010, 10:09

Miniony tydzień to porażka (biegowa). Dochodzę do siebie po zatruciu. Nie wiem, czy będzie sens startować w niedzielę. Na razie jest kiepsko :( Do tego wszystkiego Bartuś przestał przesypiać noce i płacze. Ja wiecznie niewyspana. Oj, niech mu te ząbki już wyjdą...
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz