18 maja, wtorek
Nie mam pojęcia co mi się wczoraj stało... dzisiaj było już dobrze. Bolały trochę mięśnie, ale po chorobie ani śladu. Może to ta pogoda...iście majowa.
14 km - 74 minuty:
22 min BC1 plus 6 x 1 min/ 1min (tempo 14,4 km/h- jeszcze zachowawczo) plus BC1 uspokajające.
13 min crosstreiner (interwał)
10 min mięśnie brzucha
Chyba w Gymnasionie zaczął się boom przedwakacyjny. Ludzi jak mrówków
Szczególną uwagę zwracają panie, które z gazetą spędzają czas "ślimacząc się" na różnych urządzeniach. Nie rozumiem tego. Może jestem mało wyrozumiała, ale nie wiem po co kupować karnet (nie tani), by powdzięczyć się w pełnym makijażu i przespacerować w tempie żółwia na bieżni mechanicznej.Cóż, nie mój cyrk.
A Bartuś powoli uczy się do czego służą rączki
Podobne