Cz, 15 lipca 2010, 08:38

14 lipca, środa 8 km, zaczynając od 5,41 a kończąc na 4,37. I nie było to celowe. Po prostu o 23.00 musiałam się rozbudzić... Może od piątku uda się sensownie pobiegać. Może pogoda trochę zluzuje. Może nad morzem będzie lepiej i Bartuś znowu stanie się grzecznym chłopcem :) 15 lipca, czwartek W biegu ;). Poranne 4,5 km. Trochę gimnastyki.
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz