Emocje w sportowym wózku

Emocje w sportowym wózku.

Mam 175 cm wzrostu i wagę oscylującą wokół  90 kg. Częściej powyżej tej wartości. Uwarunkowania fizyczne nie pozwalają mi szybko biegać. Z takimi parametrami na zawodach biegowych zajmuję miejsca zazwyczaj w 50-70 centylu. Nie ma szans by walczyć o jakiekolwiek budzące podziw lokaty i dostać gromkie brawa na mecie.

Jest jednak wyjątek. Mogę wziąć sportowy wózek – baby jogger - i zapakować do niego dziecko (ja używam swojego).  Żeńska część publiczności na widok pana biegnącego z dzieckiem popada w zachwyt i pokazuje sobie, ten ciągle niecodzienny, widok palcami. „Dawaj, super tata!”  i podobny doping towarzyszy przez cały dystans. Gromkie brawa na mecie zapewnione. Ot, przykładowo Półmaratonu Śląski to trzy pętle. Zdarzyło się, że kończąc drugie kółko zostałem minięty przez Dominikę, która finiszowała na pierwszym miejscu wśród Pań. Takie tam, oklaski dostała... Szału nie było. Pętelkę później kończyłem bieg ja z Bartkiem. Publiczność wiwatowała!
Emocje w sportowym wózku

Półmaraton Śląski

Jeżdżąc po Polsce z Dominiką i Bartkiem startowaliśmy w różnych zawodach. Raz postanowiłem wziąć udział z wózkiem w biegu górskim. Bieg na Magurkę w Bielsku Białej. Początek był w porządku, bo po drodze gruntowej. Ta jednak szybko przeszła w kamienisty szlak. Wózek strasznie podskakiwał. W efekcie Bartuś wylądował w nosidełku a ja pchałem pusty pojazd. Niby można sobie tłumaczyć, że jest się obciążonym dzieckiem i wózkiem ale wyprzedzający mnie siedemdziesięcioparolatek wzbudził mieszane emocje. Trasę zamknięto zanim dotarłem na metę. Publiki już nie było.... Zauważyłem, że ojców biegnących z wózkiem słabo wspierają Panowie. Może trochę im nie w smak, że stoją z boku a nie biegną. Może nawet trochę wstyd. Postanowiłem rozwiązać problem. Wymyśliłem, że ocieplę swój wizerunek i stanę się jednym z nich. Bliższy. Rozwiązaniem okazała się puszka piwa. Piwo, dobrze widoczne, bo postawione na konsolce wózka zmienia postrzeganie. Już nie jestem super-tatą tylko przeciętnym facetem, który lubi piwo i się z tym nie kryje. Widoczna puszka nie odbiera animuszu Paniom a Panowie-widzowie się zauważalnie aktywizują. Nie da się z taką puszką uniknąć żartobliwych oskarżeń o doping, ale to o doping właśnie chodzi.  Tyle, że dozwolony. Teraz serio. Nie polecam picia piwa w trakcie biegu. Przed też nie. Próbowałem.
Emocje w sportowym wózku

Półmaraton w Sochaczewie '2010

Jak tata czy mama ma ochotę pobiegać z wózkiem to odradzam biegi górskie. 😉 Trzeba mieć też świadomość, że pchanie wózka dokłada 20-35 sekund na każdym kilometrze. Zmorą są wzniesienia i wiatr. Nie, z górki się nie nadrabia a wiatr jakoś zawsze wieje z przodu. Tatom polecam opanowanie przewijania dziecka, bo maluch w trakcie półmaratonu może wymagać suchej pieluchy.
Emocje w sportowym wózku

Półmaraton w Sochaczewie '2010

Ciekawostka: życiówkę w półmaratonie z wózkiem i bez mam identyczną: 1:55:50., a jedyny puchar jaki dostałem , to właśnie w kategorii „Rodzinny udział”. Oczywiście razem z Dominiką i Bartkiem (więcej tutaj).
Emocje w wózku

Wizyta w Warszawskim ZOO . Kwiecień'2013

Jednocześnie wózek biegowy jest najwygodniejszym wózkiem na świecie. Polecam!
Dodaj do zakładek Link.

Jedna odpowiedź na „Emocje w sportowym wózku

  1. Pingback:Wózek do biegania | www.DOMwBIEGU.plwww.DOMwBIEGU.pl

Dodaj komentarz