Pn, 6 września 2010, 20:17

6 września, poniedziałek Dzisiaj luzik, choć TAK mi się chciało biegać. Chyba jestem mutantem...musiałam się nieźle hamować, żeby było krótko i wolno... 6 km po 5,0 min/km długie rozciąganie, potem sauna. Żadnych zakwasów. Jedyna niedogodność to otarcia na stopach :( pęcherze z krwią :( ale ponieważ to nie pierwszy raz to jakoś za bardzo się nimi nie przejęłam. Muszę kupić nowe startówki.
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz