So, 9 października 2010, 17:58

9 października, sobota Rano, przed śniadaniem (ale obiadłam się na noc...) Biegło się fajnie. Cudowna pogoda. Jesiennie. Kabaty prawie puste. 18,2 km, spokojnie, ale to jednak 30 sekund szybciej niż z wózkiem. Średnia 4,44 min/km. Milutko :hej: Po południu długi spacer na dwa wózki. Ewa zostawiła nam do opieki Lusię. Próbowaliśmy przekonać Małą, że fajnie jest dużo jeść (na przykładzie Bartusia). Bartkowi natomiast pokazywaliśmy jak się raczkuje. Nasze działania nie przyniosły efektów :zero: No cóż...każde dziecko inne jest :hej:
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz