Wt, 3 sierpnia 2010, 10:17

2 sierpnia, poniedziałek 8.00 rano- temperatura w cieniu 28 stopni, na niebie żadnej chmurki. Parno, duszno. 6 km spokojnie, tempo 4,57 min/km. Nogi ciężkie. W ciągu dnia ponad 20 kilometrów po górkach. Z Małym w nosidle. 18.00- upał zelżał ;) 10,6 km na bardzo ciężkich nogach. W tym 5 podbiegów 110-130m (b. żwawych) i 6 przebieżek. Odpoczynek w truchcie. Średnia prędkość wyszła 5,06 min/km. Po treningu czułam się już dobrze. W środę lżejszy dzień. A od czwartku zaczynamy zabiegi. W końcu wypoczywamy w uzdrowisku. Mam zaplanowane bicze wodne i kąpiele. Hmmm....Ponoć to pomoże mi się zregenerować i da siłę do życia :) :)
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz