N, 26 września 2010, 17:51

Ach, Polacy nie potrafią biegać maratonów. No, ja też nie potrafię biegać, ale jestem amatorką. 25 września, sobota Obrazek Trzeba znać swoje miejsce w szeregu... Zbyt duży apetyt... nie popłaca... Mogłam spokojnie walczyć o drugie miejsce, ale pokusiłam się o walkę o najwyższe laury. W rezultacie byłam czwarta :( Hmmm...nieoficjalna życiówka na 5km, a potem zdechłam, umarłam. Masakra. Szłam na ostatnim kilometrze. 38,18. Beznadzieja. Na trasie która była krótsza- o 50m? o 100m? Ciężko stwierdzić, bo swojego Garmina zapomniałam (jednak to wspaniała rzecz- dzięki niemu potrafię kontrolować tempo) Przeszarżowałam. Moja wina... Ale: pogoda SUPER impreza SUPER okoliczności przyrody też. No i przede wszystkim miło było Was poznać!!! :hejhej: Obrazek w niedzielę zupełnie odwrotna sytuacja. Bałam się za szybko... i 3-mce. Bez zmęczenia, Na luzie. Bałam się zaatakować Zatorską. W sumie to chyba rozsądne było- miałam dziesiątkę w nogach. Poza tym trasę (a przynajmniej jej połowę) pokonałam dwukrotnie, bo zbiegłam po Małego. Oczywiście największym wygranym jest Maciuś z Bartusiem!!!!! Bieg górski z wózkiem. W deszczu!!!!! Moi chłopcy :bleble: :hej: Bieg był fajny, ale już pogoda już mniej :zero: Choć wolę deszcz od upału. Bezsprzecznie. Ogólnie- super się biega po górach. Dane na temat biegu na Magórkę (wg. Garmina): Czas 42,18 Dystans 7,25 km Przewyższenie 672 m Najszybszy km- 3,56 min, a najwolniejszy 7,20 (tu aż 160 metrów przewyższenia) FILM z biegu na Magurkę  
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz