Pt, 27 maja 2011, 09:45

Wczoraj nie biegałam. W końcu Dzień Matki;) Dzisiaj poranny rozruch, ok 6 km, 5 przebieżek. ...marzy mi się, że mój synek zacznie spać do 7-8 rano... Dzisiaj Warszawa oszalała, ale o 9 w metrze były pustki :lalala: Może ludzie poszli po rozum do głowy i zrobili sobie wolne... Wczoraj wracałam z pracy bite 2 godziny. MASAKRA! Szczególnie, gdy wiezie się świeże ryby na grilla...
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz