Pn, 28 marca 2011, 17:53

28 marca, poniedziałek Delikatne rozbieganie 5,2 km; 4 przebieżki. Czuję się...nadzwyczaj dobrze. Chyba pora pomysleć o jakieś suplementacji, bo na razie to tylko olej z wątroby rekina. Z drugiej strony... skoro organizm się nie domaga... Zaspakajam jego głód na magnez orzechami w czekoladzie (mały nałóg), piję bardzo dużo mleka (wapń) i (niech wegetrianie mi wybaczą) jestem pożeraczką mięsa (żelazo, L-karnityna). Niestety witamin teraz mało w pożywieniu, ale jestem fanką cebuli i ogórków kiszonych... No i preferuję piwo zamiast izotonika. Bardziej naturalne :) i smaczniejsze...
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz