N, 8 maja 2011, 06:11

7 maja, sobota Wymęczona. I sama się pakuję w taki stan... W Bielskuu pomagałam Jarkowi przeprowadzić test coopera. Coś tam pobioegaliśmy. Wieczorem jeszcze weszliśmy na Magórkę. Po co? - skoro jutro i tak trzeba będzie tam wbiec?? Kolejna rzecz bez sensu - bo ja już wolałabym nie wiedzieć, jak biegnie trasa jutrzejszego biegu....szczególnie, że przez całą noc padało. To co jeszcze wieczorem było do przejścia po deszczu może prezentować się...inaczej... Smaczek ze ślubu:
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz