Cz, 17 czerwca 2010, 09:32

16 czerwca, środa 5 km, wolno. Ale była już 22...i jakoś mi się nie chciało, a wcześniej nie było kiedy. Bartuś od trzech dni w południe nie chce ssać piersi. Płacze, wyje. Ściągnięte mleko z butelki wypija- trochę tego nie rozumiem, bo rano i wieczorem nie ma problemu z karmieniem. Na początku myślałam, że może zjadłam coś, co Małemu nie podeszło, ale 3 razy??? Może to ta Łódź? Dzisiaj wracamy do Warszawy to zobaczymy jak będzie. Ja też już chcę do domu! Trochę normalności i stabilizacji...
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz