Cz, 30 września 2010, 07:43

29 września, środa No niestety jest źle. Pogoda, że psa by się na dwór nie wypuściło. Siedzimy zamknięci, wysoko na górze, do najbliższego sklepu 2km. A leje nieprzerwanie. Nie kropi leje. Temperatura +4 stopnie!!!!! Wiatr... Głód biegania rośnie. Ale nie ma jak. Udało się 10,5 km- niestety musiałam wrócić. bo byłam kompletnie przemoczona, uszy mi odmarzały. Źle to wróży na połówkę . Nigdy dobrze nie biegam bez ostrego tygodnia przed startem. A to już dwa tygodnie odpuszczone.  
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz