N, 8 maja 2011, 18:26

8 maja, niedziela Zwariowany dzień, numer "n"... Bieg na Magurkę - poprawiam się w tym miesjcu - "Magurka" piszemy przez "u"...no cóż...człowiek uczy się całe życie. Pisanie przez "ó" nie jest jednka wielkim błedem, bo pomimo, że etymologia wołoska, to przez długi czas pisało się przez "o" z kreską. Magurka pochodzi od măgura "wolno stojący masyw górski", od prasłow. maguła "mogiła". Miejsce trzecie, ale tym razem przegrałam zupełnie na własne życzenie. Do "złota" brakło kilku sekund, bo poddałam się na ostatnim wbiegu. Cóż...muszę poćwiczyć "hart ducha"... przed przyszłotygodniowymi Mistrzostwami Polski w Długodystansowym Biegu Górskim... Z drugiej strony, trochę deneruje mnie takie "czajenie" się pozostałych zawodniczek za plecami. Chyba nie ma co kalkulować, trzeba biegać swoje. Tyle ile organizm pozwala w danym momencie. 7 km biegu plus zbieg plus 4 km rozgrzewki. Łącznie 18 km.
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz