Pt, 1 lipca 2011, 13:00

Czwartek, aj! Strasznie mi się biegało: ciężko, duszno (chyba siedziało mi coś na żołądku i ogólnie zmęczona byłam całym dniem, bo mięśniowo nie było problemów) 14,2 km. Wolno, coraz wolniej. :smutek: No, nie był to miły trening.
Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz